środa, 13 maja 2020

Humor Karola Wojtyły

Witam na świtlicy:)))





     Ostatnio zachęcaliśmy Was do posłuchania kilku utorów muzycznych, związanych z Janem Pawłem II. Teraz czas na czytanie. Zapraszamy do zapoznania się z anegdotami, żartami, których bohaterem jest papież. Jak z nich wywnioskujecie, był on osobą niezwykle pogodną, z dużym dystansem do siebie. Zaczynajmy!!!


Pewnego razu Karol Wojtyła wybrał się na samotną wycieczkę w góry. Ubrany sportowo, wyglądał tak, jak wielu innych turystów. W trakcie wędrówki spostrzegł, że zapomniał zegarka, podszedł więc do opalającej się na uboczu młodej kobiety i już miał zapytać o godzinę, gdy ta uśmiechnęła się.
Zapomniał pan zegarka, co?
– A skąd pani wie? – zapytał zaskoczony Wojtyła.
– Z doświadczenia – odrzekła – Jest pan dziś już dziesiątym mężczyzną, który zapomniał zegarka. Zaczyna się od zegarka, potem proponuje się winko, wieczorem dansing…
– Ależ proszę pani, ja jestem księdzem – przerwał jej zawstydzony Wojtyła
– Wie pan – odpowiedziała rozbawiona nieznajoma – podrywano mnie w różny sposób, ale na księdza to pierwszy raz.


Kiedyś kardynał Wojtyła przyjechał z wykładem do seminarium duchownego księży redemptorystów w Tuchowie. Ciekawszy od wykładu okazał się jednak sposób, w jaki gość przebył parę pięter między aulą a refektarzem: usiadł na poręczy schodów i… zjechał



W czasie jednej z wędrówek po górach biskup Karol Wojtyła spotkał górala, który – widząc wędrowca utrudzonego i zakurzonego – zapytał go, kim jest.
– Biskupem! – odpowiedział zziajany Karol
– Jak wyście som biskupem, to jo jestem papieżem! – wzruszył ramionami góral.


Podczas pierwszej wizyty w USA Papież spotkał się z rodziną prezydenta Jimmy’ego Cartera. Pięcioletnia wówczas wnuczka prezydenta, mając kłopoty z wygłoszeniem powitania, powtarzała w kółko:
– Jego Świątobliwość, Jego Świątobliwość.
Papież, chcąc wybawić dziewczynkę z kłopotów, wziął ją w ramiona i powiedział: – Mów mi wujaszku.


Wypowiedź jednego człowieka z gwardii watykańskiej. „Ilekroć Papież przechodził obok nas a my staliśmy wyprostowani jak struny, i z poważną miną, zawsze to pociągał nas za guziki albo za troczki żeby nas rozśmieszyć… zawsze Mu się udawało.”




Po wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce, na świecie zamieszanie, Zbigniew Brzeziński (ówczesny doradca prezydenta USA) miał nawiązać kontakt z Watykanem. Z trudnościami zdobył telefon do Stolicy Apostolskiej i udało mu się porozmawiać z Papieżem. Na koniec rozmowy poprosił:
– Czy Wasza Świątobliwość zechciałby udostępnić prywatny numer telefonu do wykorzystania w nagłym wypadku?
Papież odsunął słuchawkę i do księdza Dziwisza nieśmiało:
– Czy ja mam jakiś prywatny telefon?


W 1992 roku ojciec Leon Knabit został zaproszony na kolację

 do Ojca Świętego w pałacu watykańskim. W pewnym momencie 

Papież nieoczekiwanie zapytał: „To ile ojciec ma właściwie lat?”.

– „Sześćdziesiąt trzy” – odparł benedyktyn.

O to w tym wieku ja już byłem papieżem – odrzekł Jan Paweł II.

Wiem o tym. Wiem i bardzo mi wstyd – powiedział ojciec Leon

i obaj wybuchnęli śmiechem.


Kiedyś jedna z sióstr – kucharek podobno westchnęła podczas

posiłku „Ileż ja mam kłopotu z Waszą Świątobliwością”.

Odpowiedź Papieża brzmiała: – „Siostro, a ile kłopotów mam ja

z moją świątobliwością.


 Pozdrawiam M.Dz.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Biało - czerwony deser!

Witam Was świetliki ponownie!!!! Tym razem mam dla Was smaczną propozycję  - zróbmy DESERY W NASZYCH BARWACH OJCZYSTYCH, BIAŁO - CZERWONYCH!...